środa, 28 listopada 2012

Niby nic, a jednak .




Witajcie !


Jutro Andrzejki, ale pewnie jak większość z Was, przekładam je na piątek. Jeśli nie planujecie z tej okazji wielkiego i oficjalnego wyjścia, gdzie przydałaby się suknia balowa, proponuję wybrać bezpieczną czerń. Aby nie było nudno i zbyt ponuro, przełamałam ją ostrym, pomarańczowym kolorem oraz małym "zalotnym" akcentem.
Czasami właśnie ten jeden mały szczegół, buduje cały strój. Dlatego też, aby do typowego zestawu bluzki ze spódniczką mini dodać nieco finezji, założyłam bardzo modne w tym sezonie rajstopy z ozdobnym szwem z tyłu. Starałam się aby dzięki temu, zupełnie zwyczajny strój, stał się nieco bardziej interesujący i niebanalny.


Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale teraz już wiem, że po 16 zdjęć nie zrobię : )







Płaszcz - Zara
Spódniczka z baskinką - Zara
Bluzka - tutaj
Rajstopy - Gatta




















Udanej zabawy andrzejkowej !!!






niedziela, 25 listopada 2012

Czarne złoto.




Witajcie !


Dzisiaj bardzo szybko - szkoda tracić czasu przy komputerze w tak piękny dzień ! 

Połączenie czerni ze złotem jest dość popularne i mało "odkrywcze ", ale chyba już zdążyliście zauważyć, że taka właśnie kombinacja, należy do jednej z moich ulubionych. Czarno - złote botki to moje "objawienie " ostatnich dni - uważam że są piękne !!! Zapraszam do obejrzenia zdjęć !!! 








Spódnica - uszyta
Marynarka, Torebka - nn
Golf - H&M
Buty - Czas na buty
















 









Ostatnio pytaliście mnie czy stoję obok tej ławki na boso i marznę...

- otóż TAK : ))))








Pozdrawiam !!!






wtorek, 20 listopada 2012

Pudrowy róż.



Witajcie !


Dzisiaj zupełnie zwyczajnie- spódniczka i golf- nic specjalnego, ale na takie zwykłe i już chłodniejsze dni w sam raz. Niezwykłe w tej stylizacje jest tylko jedno- cały strój kosztował mniej niż 50 zł ! Spódniczka z Zary za niecałe 30 zł (z tegorocznej wyprzedaży) oraz golf z Gatty za 19,99 - również z wyprzedaży.

I co - da się ? : )))







Golf - Gatta
Spódnica - Zara
Rękawiczki - Wittchen
Płaszcz - Assos
Buty - allegro
Torebka - Primark


























Brrrrrrrrrrr, jak zimno !












Pozdrawiam gorąco Robaczki !












sobota, 17 listopada 2012

Ascetka.





"Zrozum siebie i noś mniej. Najlepszym sposobem, żeby się ubrać, jest dążenie do eleganckiej prostoty."
GIORGIO ARMANI






Sukienka - uszyta
Płaszcz - tutaj
Buty - tutaj












  












Pozdrawiam !!!










poniedziałek, 12 listopada 2012

Shiny Box.



Witajcie !





Jakiś czas temu otrzymałam paczkę Shiny Box.








 Kosmetyki to dla każdej księżniczki to nie lada gratka, a gdy do tego są darmowe - to już chyba pełnia szczęścia : )))








Oczywiście ucieszyłam się i ja, ale po dokładnym obejrzeniu i przeczytaniu listu, odłożyłam całość z myślą -  "zajmę się tym jutro". Jutro, czyli jakieś dwa tygodnie potem, ponownie zajęłam się tematem i zrobiłam kilka zdjęć oraz przyrzekłam sobie, że " jutro to już na pewno zajmę się częścią praktyczną". Oczywiście zajęłam się tym kolejny tydzień później czyli wczoraj : ).


Otrzymałam w sumie 5 kosmetyków : 



Mleczko do ciała z firmy L'OCCITANE
Mydło nawilżające firmy L'OCCITANE
Błyszczyk do ust z firmy Delia
Żel pod prysznic eliminujący cellulit z firmy Dermedic
Żel wyszczuplający eliminujący cellulit z firmy Dermedic












Nie będę Wam pisać co obiecuje producent na temat każdego z powyższych kosmetyków, opiszę Wam tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia po ich użyciu.










Mleczko do ciała.  

Ładnie pachnie i zapach utrzymuje się przez jakiś czas po smarowaniu. Szybko i łatwo się wchłania , nie pozostawia tłustej warstwy. Ogólne moje wrażenie jest bardzo dobre, minusem jest cena ( 95 zł ) jak za mleczko dla mnie zbyt wysoka .




Mydło.

Mydło jak mydło - ładnie pachnie i rzeczywiście nie wysusza, co pewnie jest głównym jego zadaniem. Plusem jest jego ładny zapach. Dla mnie mydło w kostce to niehigieniczny przeżytek, dlatego sama nie kupię go ponownie, ale jeśli ktoś woli mydło zamiast żelu - polecam - tym bardziej że cena 17 zł nie szokuje.




Kolejny zestaw potraktowałam bardzo serio, gdyż od bardzo dawna planuję zabrać się za moje ciało, a konkretniej za jego ujędrnianie.







Żel pod prysznic.



Same superlatywy jak dotąd ! Żelu używam od kilku dni codziennie wieczorem, dając dosłownie odrobinę na bardzo szorstką gąbkę. Szoruje , szoruje , szoruje całe ciało kilka minut okrężnymi ruchami. Doskonale się pieni i bardzo przyjemnie, ale jak dla mnie zbyt delikatnie, pachnie. Po takim masażu zmywam całe ciało kilka razy naprzemiennie - raz zimną , raz ciepłą wodą . Prysznic zawsze kończę lodowatym szokiem : )) czyli kilka sekund pod lodowatą wodą - spokojnie -  tylko nogi i pośladki : ) Taki zabieg ma dodatkowo ujędrnić ciało i poprawić krążenie, a tym samym wspomóc działanie samego kosmetyku.
Jestem bardzo zadowolona więc na pewno kupię ten żel ponownie ! Cena 39 zł.



Żel wyszczuplający eliminujący cellulit .


 Hmmmm, będę chwalić jak zadziała.

Kremem smaruje uda i pośladki, zaraz po wieczornej "zabawie" z żelem pod prysznic, ale dodatkowo, dla zwiększenia efektów po jego nałożeniu, masuję ciało kilka minut drewnianym masażerem.

Przy stosowaniu tego typu kosmetyków trzeba być świadomym jednego :

CELLULITU NIE DA SIĘ PO PROSTU POZBYĆ !!!!

Można jedynie starać się, aby był mniej widoczny.
Ja oczekuję jedynie poprawy kondycji skóry pod względem jędrności, dlatego mam nadzieję że wytrwam przynajmniej miesiąc w tych zabiegach i dam Wam znać, czy było warto. Jak na razie, ku memu zaskoczeniu, skóra jest rzeczywiście dużo gładsza ale tylko w dotyku, w wyglądzie nie zauważyłam jak dotąd żadnych zmian. Cena 99 zł.





Na koniec mała przyjemność : błyszczyk.








Błyszczyk, jak błyszczyk - kolor ładny , jest go sporo, ale trochę za tłusty jak dla mnie. Wątpię żebym sama go kupiła, ale ani nie odradzam, ani nie namawiam. Cena 9,90 zł.



To chyba już wszystkie kosmetyki .



Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam nieco te produkty, ich działanie i pierwsze wrażenia, tym bardziej, że na prawdę starałam się być bezstronna w moich opiniach.








Pozdrawiam i do następnego.









czwartek, 8 listopada 2012

Futrzany beż.





Witajcie !



Oficjalne wyjścia wymagają oficjalnego stroju, i nawet jeśli ktoś nie przepada za takim stylem, to czy chce czy nie, musi się z tym twierdzeniem zgodzić. Warto mieć wtedy w swojej szafie coś, co będzie wizytowe ale nie sztuczne, eleganckie, ale nie nudne. Moja propozycja to żakard, ostatnio wracający do mody. Aby nieco złagodzić efekt (sukienka sama w sobie bardzo dodałaby mi lat) założyłam bawełniany sweterek z futerkowym kołnierzem i wysokie szpilki. Całość przykryłam prostym i klasycznym beżowym płaszczykiem. Mam nadzieję że moja propozycja na typowo oficjalne wyjścia, przypadnie Wam do gustu.








Płaszcz - Tutaj
Sukienka - nn
Torebka - Vintage
Buty - Tutaj
Sweter - Atmosphere






















Pozdrawiam i życzę udanego, oficjalnego dnia !!!













poniedziałek, 5 listopada 2012

Sreberko.





Witajcie !!!




Dzisiaj bardzo prosto i wygodnie. Cały urok tego sweterka to mocno mieniąca się srebrna nitka, ale za nic nie mogliśmy uchwycić tego efektu na zdjęciach. Mam nadzieję że pomimo wszystko całość przypadnie Wam do gustu.








Szorty - Zara
T-shirt - Calzedonia
Sweter - nn
Buty - CCC
Torebka - Zara
Bransoletka ( której prawie nie widać : ))) - Edi Bazzar









Żeby tego było mało , to zaczęło padać !











Choć w rzeczywistości sweter jest dużo bardziej świecący, to na zdjęciach robionych w domu chyba nieco lepiej to widać .












Do następnego.